Nowy tydzień - Sklep monopolowy

Radni Wyryk chcą na najbliższej sesji zmienić przepisy uchwały w sprawie sprzedaży alkoholu. Dla jednego przedsiębiorcy. Dzięki temu w sklepie znajdującym się naprzeciwko urzędu gminy i biblioteki będzie można kupić napoje alkoholowe.

Mowa o sklepie Leszka Karpiuka, mieszkańca Włodawy, który od trzech lat bezskutecznie walczył o pozwolenie na sprzedaż alkoholu. – Mój sklep jest kilka metrów od gminy i biblioteki. Do września 2006 r. w pobliżu była też szkoła – mówi przedsiębiorca. – To wszystko sprawiało, że nie mogłem dostać koncesji na alkohol – dodaje.

Poprzednie władze Wyryk odmawiając Karpiukowi powoływały się na przepisy uchwały „w sprawie ustalenia zasad usytuowania na terenie gminy miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych” z 1998 r. Z jej treści jasno wynikało, że alkoholu nie można sprzedawać w odległości mniejszej niż 100 m od obiektów kultu religijnego, szkół, bibliotek, czy urzędów. – Szkoła przestała istnieć, a ja nadal nie mogłem się doprosić o zmianę przepisów. Już miałem zamykać sklep – mówi Karoiuk
W grudniu wójtem gminy został Andrzej Ćwirta. – Powiedziałem mu, że przepisy mnie wykończą, że są głupie, że jak ktoś się chce napić to i tak się napije – mówi Karpiuk. – Wójt obiecał zająć się sprawą – dodaje.
I się zajął. Na najbliższej sesji rady gminy (30 stycznia), odbędzie się głosowanie nad zmianą wspominanej uchwały. Skreślone mają z niej zostać słowa „biblioteki” i „urzędów”. – Tym samym pan Karpiuk będzie mógł sprzedawać alkohol – mówi nam anonimowo jeden z członków Komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. – Nie powinniśmy dopuścić do tego by tam można było kupować alkohol. Tu chodzą dzieci, ludzie załatwiają sprawy. Jak to będzie wyglądało jak po drugiej stronie ulicy będą stać menele i pić np. tanie wino – zauważa.

źródło Nowy Tydzień